Mój Share Week 2016

Zakładam z dużą dozą prawdopodobieństwa, że za ten wpis zabieram się jako jedna z ostatnich. Post w stylu share week jest z pewnością świetnym postem-powrotem do blogowania. Jednak nie dajcie się zwieść, nie jest on wcale wpisem łatwym.

Przez ponad miesiąc mnie tu nie było. Na początku ze zwykłego braku czasu, później głównie dlatego, że…nie bardzo wiedziałam, jak wrócić. Trochę wypadłam z obiegu, trochę zaniedbałam to moje miejsce w sieci, a wszystkie zaplanowane wcześniej posty wydawały mi się przeterminowane.

Czytaj dalej

Cinema City Unlimited czyli jak wycisnąć jak najwięcej z kina bez limitu?

Podążyłam ostatnio za modą i (zamiast płacić za 17% całej biblioteki Netflixa) zdecydowałam się związać na rok umową na Cinema City Unlimited. Po przeprowadzeniu szybkiej kalkulacji (liczył T., bo ja na pewno bym się pomyliła nawet przy tak prostym rachunku), okazało się, że ta opcja idealna. Idealna dla nas, ludzi, którzy do kina chodzą naprawdę nieprzeciętnie dużo. Ludzi, którzy niestety, nie mają już co liczyć na zniżki studenckie, a do seniorskich na szczęście jeszcze całkiem daleko. Takim ludziom karta Cinema City Unlimited zwraca się już po dwóch seansach miesięcznie!* Czy muszę wspominać, że zaliczyliśmy ich z T. 5 w jeden weekend?

Czytaj dalej